Ja również do twórzczości Tolkiena dotarłem za pośrednictwem TV i filmu P. Jacksona. Po jego obejrzeniu po raz pierwszy byłem pod wrażeniem, ale nie tak dużym jak 3 lata temu, kiedy byłem w 5. klasie. Mnie i mojemu koledze film ten, że tak to nazwę, poprzewracał w głowach (szczegóły są tajne i zawarte w Kronice Bazy).
W 5. klasie przeczytałem Hobbita. Bardzo mi się spodobał. Postanowiłem wreszcie sięgnąć po najważniejsze - trylogię WP.
5-6. klasa - czytanie I części
6. klasa - czytanie II części
1. gimazjum - czytanie III części i innych, mniejszych dzieł Tolkiena.
Czyli odpowiem na pytanie: twórczość Tolkiena poznałem dzięki ekranizacji LOTR, po raz pierwszy sięgnąłem po powieść tegoż twórcy 3 lata temu.
Offline
Hmm, nie pamiętam kiedy oglądałem film. Ale pierwszy był film później była książka. Tak dokładniej, to było tak:
* pierw obejrzałem film część I, pamiętam że było to w okresie kiedy wszyscy się zachwycali twórczością Tolkiena,
* w jakieś wakacje chyba 3-4 lata temu przeczytałem z marszu wszystkie 3 części.
I to był początek mojego pochłaniania książek, póżniej był Harry Potter, no i cała reszta mojej biblioteczki - czyli książki polskich pisarzy za czasów PRL, książki innych pisarzy z kręgu s-f i fantastyki, Sapkowski etc. razem około 300książek (nie licząc powtórek).
Jedno trzeba przyznać że Tolkien ma wyjątkowy talent, który niestety jest teraz fabrykowany w wielu nowych ksiażkach s-f i fantastyki. Tutaj warto wymienić szczyt plagiatów i mało orginalnych pomysłów - Christopler Paolini i jego Eragon (seria).
Gdyby nie film prawdopodobnie bym książkę przeczytał o wiele póżniej.
Offline